czwartek, 29 października 2015

Dokąd tupta nocą jeż?



Jeże to bardzo sympatyczne zwierzątka. Co tu dużo mówić, wystarczy spojrzeć na te maleństwa, rozczulą nawet największego twardziela:) Pomysł, by stały się bohaterami jednego z naszych blogowych postów powstał już dawno, czekałyśmy natomiast na jakąś szczególną, wyjątkowa okazję. A taka właśnie się zbliża. Otóż już 10 listopada będziemy obchodzić Dzień Jeża.
W dzisiejszym poście zastanawiamy się dokąd tupta nocą jeż i czy jeż to fajny zwierz. Sprawdzamy dlaczego jeże mają własne święto i czy faktycznie noszą na grzebiecie jabłka. Ale przede wszystkim świetnie się bawimy wykonując z różnych dostępnych dla nas materiałów postacie małych jeżyków, ćwicząc przy tym małą motorykę i tematykę emocji.
Nasza przygoda z jeżami zaczęła się od książki wypożyczonej w bibliotece. Jej bohaterem był samotny, mały jeż, który szukał przyjaciela.


Okazuje się, że na co dzień jeże także potrzebują przyjaciół. Jak informują naukowcy, już wkrótce mogą całkowicie wyginąć.
Dlaczego jeże mają własne święto i są pod ochroną?
Jeże to wyjątkowe, bardzo pożyteczne zwierzątka. Pomagają człowiekowi w walce ze szkodnikami. Na przykład leśnikom w walce z groźnymi owadami, które żerują na drzewach i powodują ich usychanie. Są też sprzymierzeńcami sadowników i ogrodników, ponieważ zjadają szkodniki niszczące ich uprawy. Choć wydaje nam się, że jest ich bardzo dużo w naszym otoczeniu, naukowcy oszacowali, że wkrótce mogą wyginąć. Zagraża mu przed wszystkim człowiek i rozwój cywilizacyjny, który się z tym wiąże. Miliony jeży co roku ginie na drogach pod kołami samochodów. Dlatego w 2004 roku znalazły się na liście gatunków ściśle chronionych. Dodatkowo w trosce o los tych zwierząt postanowiono  przeznaczyć jeden dzień w roku dla jeża, by przypomnieć człowiekowi, że bez jego pomocy i uwagi, zwierzątka te mogą zupełnie zniknąć z naszej planety.
Dokąd tupta nocą jeż?
Jeże tuptają już tak sobie około 60 milionów lat, bo właśnie wtedy pojawiły się na naszej planecie. Od tego czasu prawie nic się nie zmieniło w ich wyglądzie i zwyczajach.  Możemy je spotkać w lasach, na ich obrzeżach, polach, parkach i okolicach domostw. W ciągu dnia najczęściej ukrywają w stertach liści lub chrustu. Aktywne stają się dopiero nocą. Na terenie naszego kraju możemy spotkać jeża zachodnioeuropejskiego i wschodnioeuropejskiego. Ten ostatni posiada białą plamę na piersi.
Wczesną wiosną jeże budzą się i wyruszają na poszukiwanie pożywienia. Ich przysmakami są owady, dżdżownice, ślimaki, żaby, ptasie jaja, gady oraz drobne gryzonie. Zdarza im się także jeść  jagody, żołędzie a nawet grzyby. W kwietniu i maju wydają na świat potomstwo. Zwykle mama jeż rodzi od 1 do 5 małych jeżyków. Jeże są ssakami, to znaczy, że po urodzeniu odżywiają się mlekiem matki, która karmi ich około 5, 6 tygodni.
Jesienią przygotowują się do snu zimowego. To właśnie wtedy najczęściej możemy je spotkać, czasami nawet w ciągu dnia. Intensywnie poszukują jedzenia, by nabrać masy ciała. Od tego będzie zależeć czy  przetrwają długi zimowy sen, w  który zapadają z końcem października lub początkiem listopada. Sen zimowy a raczej odrętwienie, w które jeże wpadają, powoduje, że jego serce zamiast 181 uderzeń na minutę bije tylko 20 razy. Zamiast wdychać 50 razy na minutę, jeż czyni to tylko raz.
 Świetnie i dokładnie na temat ich życia i zwyczajów obrazuje krótki film przyrodniczy pt. Życie jeży, do którego obejrzenia bardzo was zachęcamy.

 Czy jeże noszą na swoim grzbiecie jabłka ? 
Jeże często na ilustracjach w książkach przedstawiane są z jabłkiem. Winny jest temu pewien starożytny historyk, pisarz i filozof Piliniusz Starszy, który żył w I wieku naszej ery. W swoim dziele " Historia naturalna" opisał jeża twierdząc, że żywi się on jabłkami, które transportuje na swoim grzbiecie. W późniejszych  wiekach powielano tą nieprawdę. W słynnym  średniowiecznym bestiariuszu z Rochester możemy zobaczyć, jak jeże turlają się, by nadziać je na swoje kolce.


 Dzisiaj wiemy już, że jest to kompletna bzdura, jednakże mit pozostał i często w książkach dla dzieci widzimy jeża z jabłkiem nabitym na kolce. Być może dlatego, że zarówno jeże jak i jabłka kojarzą się z tą porą roku. Coś w tym musi być, bo nawet Natalia wiedząc, że jeż nie nosi jabłek koniecznie musiała je umieścić na jego kolcach podczas zabawy. Cóż ważne, aby dzieci wiedziały, że nie jest to prawdą.
Kilka pomysłów na jeża:)
 Pora, abyśmy pokazały wam nasze pomysły na wykonanie tego sympatycznego zwierzątka:)
Zatem do dzieła
Rodzina Alfreda - Natalia zawsze miała upodobanie do nadawania nazw wszystkiemu co tworzy:)
Co nam będzie potrzebne? 
- szyszki
- plastelina lub ciastolina. Robiłyśmy z jednego i drugiego, obie się nadają
- kreatywne oczka
- ewentualnie jarzębina ( nie jest niezbędna)
Sposób wykonania: Z ciastoliny lub plasteliny robimy 5 kulek, w tym 4 mają być jednakowej wielkości, piąta większa. Dodatkowo robimy jeszcze dwie malutkie kuleczki, które będą uszkami jeżyka. Z największej kulki formułujemy głowę z pozostałych nóżki. Wszystko razem doczepiamy do szyszki  i gotowe.
Jeże z ciastoliny - podczas zabawy towarzyszyła nam Amelka, koleżanka mojej córki.


Wersja z jarzębiną

A tak wygląda jeż z plasteliny:)

Rodzina jeżątek na paluszki jest świetną okazją do rozmowy  o uczuciach i emocjach

Co nam będzie potrzebne? 
- kartka papieru brązowa lub biała
- kredki lub pisaki
- nożyczki
- klej 
Sposób wykonania: kartkę składamy na pół, ołówkiem rysujemy wzór ( możecie przystawić białą kartkę do monitora i odrysować sobie go od nas). Następnie wycinamy, dzięki temu, że karta jest złożoną na pół, od razu mamy dwie strony jeżyka. Następnie musimy je skleić ale pamiętajcie, że nie całość tylko brzegi. Pozostaje już teraz tylko narysować kontur jeża, oczy buźkę i dalej według uznania. 
 Jeż jest dwustronny, świetnie nadaje się jako materiał ćwiczeniowy do zajęć o emocjach. Na każdej z nich rysujemy inną minkę i gotowe.

Jeż ze skorupki od orzecha
Co nam będzie potrzebne?
- połówka skorupki od orzecha włoskiego
- plastelina
- wykałaczki
- czarny pisak
Sposób wykonania: Bierzemy połówkę łupiny orzecha oraz trochę plasteliny, obklejamy nią część orzecha, tak aby pozostało miejsce na dziubek. Następnie malujemy nosek i oczy. Natomiast na grzbiecie umieszczamy kawałki wykałaczek i gotowe:)

Przypominamy, że jeża robiłyśmy także przy okazji notki o liściach, możecie zobaczyć go tutaj jeż z liści
Życzę udanej zabawy:) Zachęcam też do komentowania i polubienia naszej strony na facebooku. Ciekawa jest czy wy też macie swoje ulubione pomysły na jeża.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz