Dzisiaj na blogu zdecydowanie przyrodniczo:) Razem z Natalią sprawdzamy z czego robi się papier, poznajemy gatunki drzew, robimy liście i własną zabawkę oraz zdradzamy przepis na masę papierową i je twórcze zastosowanie w tym temacie. A wszystko w ramach czwartej edycji projektu "Dziecko na warsztat", w której mam przyjemność uczestniczyć wraz z 39 innymi polskimi blogerami:)
CZYM JEST DZIECKO NA WARSZTAT?
To wspaniała inicjatywa, łącząca mamy - blogerki z różnych zakątków Polski i świata w jednym celu - dzieleniu się swoimi pomysłami na twórcze zajęcia z dziećmi, podczas 10 tematycznych warsztatów, przeprowadzanych raz w miesiącu według określonej tematyki. Duszą projektu i koordynatorką przedsięwzięcia jest Ilona z bloga kreatywnymokiem.pl. Temat września to PAPIER/TEKTURA:)
WYBRAŁYŚMY PRZYRODNICZE KLIMATY:)
Papier/tektura, będący tematem wrześniowego Dziecka na warsztat zdecydowanie kojarzy mi się z drzewami. Postanowiłam więc połączyć przyjemne z pożytecznym i poćwiczyć z Natalią znajomość gatunków drzew, jakie występują w naszej okolicy.
Po zaopatrzeniu się w odpowiednia lekturę w bibliotece i spacerze po okolicy, gdzie zebrałyśmy potrzebne rekwizyty, przystąpiłyśmy do twórczego działania:)
CO MA WSPÓLNEGO PAPIER Z DRZEWAMI?
Na samym początku postanowiłyśmy porozmawiać o tym skąd się bierze papier. Według Natalii z drukarni. O zgrozo! - pomyślałam i zaczęłam drążyć temat. Okazało się, że z moją córką nie jest tak źle, wprawdzie po doprecyzowaniu pytania odpowiedziała, że z drzewa ale żadnych bliższych informacji już z niej nie wyciągnęłam. Postanowiłam uzupełnić lukę edukacyjną mojego dziecka i bardziej zaznajomić ją z tym tematem. Niestety w bibliotece nie udało mi się znaleźć żadnej fajnej książki dla dzieci, która by mi w tym pomogła, pozostał tylko Internet. Tam natrafiłam na cudowny filmik, który nawet dla kilkulatka będzie świetną pomocą dydaktyczną w tym zakresie, a poza tym to prawdziwa perełka animacyjna:) Wprawdzie jest po angielsku ale ma polskie napisy. Przekonajcie się sami.MASA PAPIEROWA WŁASNEJ ROBOTY
W Internecie znalazłam kilka przepisów na jej wyrób i zabrałyśmy się z Natalią do pracy. Do naszej masy papierowej użyliśmy:
- 15-20 drobno pociętych kartek z papieru ksero ( próbowałyśmy też robić z papierowych ręczniczków ale okazało się to porażką). Potem zalałam gorącą wodą, by papier rozmiękł.
W związku z tym, że czasu miałyśmy mało (wyjeżdżam jutro i nie będę miała dostępu do Internetu, do końca miesiąca), a noc straciłyśmy na rozmiękczanie papieru z ręczniczków, nie mogłyśmy długo czekać, by papier w misce dobrze rozmiękł. Wymyśliłam więc, że przyspieszę ten proces gotując papier w garnku na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając i rozdrabniając go łyżką ( 10 minut gotowania + kolejne ok. 20 minut czekając aż wystygnie).
Następnie dodałam 2 łyżki mąki ziemniaczanej (krochmalu) i masę uznałam za wykonaną. Przełożyłam do miski i odłożyłam na bok, będzie nam potrzebna do wykonania liści.
JAKIE DRZEWA WYSTĘPUJĄ W NASZEJ OKOLICY I JAK JE ROZPOZNAĆ?
No właśnie, na początku sprawdziłam, czy Natalia wie z jakich drzew pochodzą liście, które przyniosłyśmy do domu. Nie było źle ale z niektórymi miała problem, na szczęście pomogły nam książki:)LIŚCIE Z MASY PAPIEROWEJ
Gdy już przejrzałyśmy wszystkie książki i Natalia przypomniała sobie nazwy drzew, przyszedł czas na twórczą zabawę. Zaproponowałam jej wybranie liści, które chciałaby zrobić z masy papierowej i wycięłam jej szablony, oczywiście z tektury po sklepowym kartonie:)Jawor, kasztan, dąb
Reszta należała już do mojego dziecka. Po uściskach, ochach i achach, że jestem najlepszą mamą na świecie, bo wymyślam dla niej takie fajne rzeczy, ochoczo zabrała się do dzieła.
W związku z tym, że zostało nam trochę masy Natalia postanowiła zrobić jeszcze jeszcze serduszka, oczywiście mocno brokatowe, bo dziewczynki w jej wieku uwielbiają wszystko co się błyszczy:)
Teraz musiałyśmy odstawić jej prace do wyschnięcia i uzbroić się w cierpliwość, ponieważ taka masa musi schnąć kilka dni.
ZABAWKA Z LIŚCIEM W ROLI GŁÓWNEJ
Z pozostałych części po szablonie zrobiłyśmy bardzo prostą zabawkę i jak widzę Natalia do tej pory jeszcze się nią bawi, więc chyba jej się bardzo podoba:)
Wystarczy tylko przygotować wykałaczkę do szaszłyków, kawałek sznurka i haczyk wycięty z tektury ( na wędkę) oraz pomalować liście. Natalia jak każda dziewczynka uwielbia to robić, obecnie na topie są u niej wszelkie mazaki żelowe, więc pewnie się domyślacie, co zostało użyte do pomalowania jej liści:) Jeszcze tylko kawałek tektury, który przyklejamy do liścia i zabawka gotowa. Teraz pozostało już tylko ja wypróbować:) Oczywiście zabawa polega na tym, kto szybciej zbierze swoje liście, jeżeli jest ich dużo do wyboru, to można pobawić się w zbieranie określonego gatunku:)
My bawiłyśmy się świetnie, was też zachęcamy do wspólnej zabawy:) Z zaciekawieniem będziemy także z Natalią wypatrywać wrześniowych inspiracji pozostałych blogerów Dziecka na warsztat. Inne moje inspiracje z wątkiem jesiennym znajdziecie pod tymi linkami kasztany, szyszki, liście, bizuteria z kasztanów i żołędzi
Super pomysł,piękne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńrewelacja! jestem zachwycona bo świetnie wam to wyszło!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszło ;)
OdpowiedzUsuń